[…]
- Więc czemu zawdzięczam tę wizytę ?
-Spacer
?- zapytał
-Spacer
– odpowiedziałam , porozumiewawczo patrząc na Beny'ego.
-Dobra
, idź – rzucił Beny .
Razem
z Jackiem wyszliśmy z domu i kierowaliśmy się w kierunku parku.
-Masz
brata ? - zapytał
-Taa..,
chyba małego głoda !
-Hahaha..dobre...
-Ok,
ok , nie mów , że przyszedłeś tu tylko po to , żeby zabrać mnie
na spacer! - rzuciłam.
-No,
szczerze , liczyłem na coś więcej...Jesteś
bardzo...hmm..intrygująca..
-Intrygująca
?
I
w tym momencie , Jack złapał mnie delikatnie w tali , przycisną do
siebie i pocałował.
-Aha,
czyli tak pogrywasz !! - krzyknęłam.
-Jak
?
-To
twój zły dzień ! „Dziki” podryw nie udany!!
-I
tak wiem , że Ci się podobam !!- powiedział Jack z całą
pewnością siebie .
-Ale
ty mi się właśnie wcale nie podobasz !!- krzyknęłam
-Yhy...-uśmiechną
się uwodzicielsko i odszedł, a ja weszłam do domu.
Z
PUNKTU WIDZENIA JACKA :
Coś
było nie tak ! Ja ją pocałowałem , a ona się ODSUNĘŁA !!!
Trzeba
coś z tym robić, podobam się jej , bo to widać !
Kiedy
patrzy w moje oczy to....odpływa. I trudno się przyznać , ale ja
też..
Musi
zostać moją dziewczyną , bo coś między nami zaiskrzyło..
Chyba
się zakochałem, Kimi , jest naprawdę śliczna..strasznie mi się
podoba...., muszę coś wymyślić !!!
Z
PUNKTU WIDZENIA KIM :
Poszłam
do swojego pokoju, położyłam się na łóżku i dopiero kiedy
włączyłam laptopa, Facebooka i zobaczyłam ,że dostałam
zaproszenie od Jacka , dotarło do mnie , że właśnie pocałował
mnie najprzystojniejszy chłopak w szkole i o dziwo wcale tego nie
chciałam , ale mi się straaasznie podobało !!!!!
Ej
, przecież nie miało mi się podobać !! Byłam całowana , nie z
własnej woli , ale z przymusu. Z tego wszystkiego zasnęłam , a
moje sny zdawały się nie mieć końca.....
Śniły
mi się jego czekoladowe oczęta i , że schyla się nade mną
i.......
-KIM
!!!!
-Czego
chcesz ?- krzyknęłam , leniwie wstając z łóżka
-Jestem...
-...głodny-
dokończyłam , a Ben spojrzał na mnie , jakoś tak dziwnie...
..-płatki
, tosty...
-Ej
, dasz dokończyć ??- zapytał.
-No
wal !
-Jestem
strasznie zdziwiony , bo jest 7:00, a ty masz gościa...
-Co
?
-Na
dole czeka..- nie zdążył dokończyć , bo ja , jak torpeda ,
zbiegłam na dół .
-Josh
!!- krzyknęłam na cały dom .
-Cześć
, skarbie...-odpowiedział Josh....
***
Na
dzisiaj tyle..Mam nadzieję , że się podoba..:D
Jak
obstawiacie , kim jest tajemniczy Josh ??
Mogę
obiecać , że dzięki niemu miłość Kim i Jacka się rozwinie !! ♥
Piszcie
komentarze, bo nie wiem , czy wam się podoba !! :D
Pozdrawiam
Tysiaa..:3
Macie ode mnie Kicka ! ♥
WOW..! Wspaniały rozdział..! Kocham..<3 Czekam na new..!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Czekam na kolejny!!! ;*******
OdpowiedzUsuńDzięki, następny rozdział , dodam jutro ;*
OdpowiedzUsuńBOSKI ! <333
OdpowiedzUsuńJosh ? no to tak... to chłopak Kim, który do niej przyjechał .
Jack bd o niego zazdrosny i KA BUM!! Kick ! <3
czekam na new ♥
Martyna <33 Ja na szczęście czytałam to już w szkole na matmie jak zabrałąm Ci "ten" zeszyt ;**
OdpowiedzUsuń"Ten" zeszyt! Ojojojoj....cały pokreślony...
OdpowiedzUsuńI ten Josh , któremu zmieniałyśmy imię , chyba ze 100 razy ! ♥
Zostałaś nominowana przeze mnie do konkursu. Szczegóły tutaj: http://kimmyijack.blogspot.com/p/the.html
OdpowiedzUsuń