piątek, 29 marca 2013

Rozdział 2


-Czyli tak ?? - zapytał Jack 
 -Ale co ?? 
-Wracamy razem ?
-Taak..- odpowiedziałam z nutką ironii w głosie .
Bardzo dobrze rozmawiało mi się z Jackiem. Dowiedziałam się , że razem z Eddim , Miltonem i Jerrym chodzą na karate do dojo Bobbiego Vasabiego , a ja miałam pewien pomysł....

-Może poszłabym z wami na karate ? - zapytałam
    -No pewnie , przynajmniej się ze mną czegoś nauczysz.., bo w szkole, nie masz co na mnie liczyć.- odpowiedział chichocząc.
-Tak nauczę...-odpowiedziałam , dochodząc do drzwi mojego domu.

-To cześć ! Do dojo idziemy w sobotę !
-No pa , oby do soboty .
-Pa- odpowiedział podając mi rękę.

Delikatnie uścisnęłam mu dłoń i weszłam do domu .
Rodziców nie było , bo tydzień temu pojechali służbowo do San Francisco. W domu był tylko mój młodszy , zawsze głodny brat -Beny .

-Kim !!- usłyszałam , człapiąc do salonu i rzucając się na kanapę.
-Głody ? - zapytałam
-Jak wilk – odpowiedział Beny z niewinnym uśmieszkiem.
-Zamówimy pizzę , bo nie dam rady ci nic ugotować – powiedziałam sięgając po telefon.
-Ooo...to baaaardzo dobrze – odpowiedział
-Sugerujesz coś ?
-No wieesz..,ty + kuchnia to złe połączenie..
-Ej ! - krzyknęłam i rzuciłam mu wilcze spojrzenie..
-Oj , nie gniewaj się....siostrzyczko
-Dobra idź już..

Zjedliśmy pizzę i w pewny momencie zadzwonił dzwonek do drzwi, a Beny pobiegł otworzyć.

-Kim, znowu masz chłopaka ??
-Nie..ale straaaasznie się jej podobam !- odpowiedział Jack
-Jack , nie pomagasz ! - krzyknęłam
-Bo....nie po to tu przyszedłem.....


***

Mam nadzieję , że się podobało ....
Tak , wiem , trochę nudne..:(
Ale obiecuję , że dalsze rozdziały będą ciekawsze :D

Kick ! ♥

Tysiaa..:3












5 komentarzy:

  1. boski rozdział ! <333
    wcale nie nudny ! ♥
    czekam na new :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Szkoda tylko, że takie krótkie =D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały rozdział..!
    Pisz szybko kolejny..!
    A po co przyszedł Jack....??
    Zapraszam również do mnie: lovestoryjackandkim.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń