czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 1


  Kiedy szłam przez park do nowej szkoły, w Seaford , zobaczyłam go...
Miał słuchawki w uszach , a wszystkie dziewczyny , będące w parku , uśmiechały się do niego i próbowały go poderwać. On jednak olewał je wszystkie i zgrywał "niedostępnego".
Typowy "casanova" - pomyślałam. No tak : wysoki brunet, ciemne , wręcz czekoladowe, piękne oczy (♥), cudne wielkie usta i urocze policzki , a na każdym z nich niewielki pieprzyk .
Kiedy skończyłam marzyć , zobaczyłam , że za obiektem moich westchnień ciągnie się trzech kolesiów:

-pierwszy , kujonowaty rudzielec z książką , ciemnoskóry grubasek i szczupły Latynos.

Gdy byłam już w szkole , przy swojej szafce , zadzwonił dzwonek . Zaczęłam szukać klasy numer 32. Dorwałam jakiegoś kolesia i zapytałam gdzie to jest , a on odpowiedział , że na końcu korytarza . 
Rzuciłam krótkie: - Dzięki . i weszłam do klasy .
Przywitała nie niezbyt miła twarz pani Kristen : 
-Kimberly Crowford ?
-Po prosu Kim - odpowiedziałam .
-Dobrze , usiądź za Grace - powiedziała i wskazała na miejsce za szczupłą brunetką. 
Usiadłam i zobaczyłam , że za mną siedzi tych trzech , których widziałam w parku i wtedy uświadomiłam sobie , że nie ma wśród nich właściciela czekoladowych oczu . I właśnie w tym momencie otworzyły się drzwi do klasy , a nauczycielka krzyknęła :
- Brewer , znowu spóźniony !!
-Pani Kristen , spokojnie ! I jestem Jack !! 
-Wiem Brew...Jack !! Siadaj koło Kimberly .
- Aha, oo..ok !! - zerkną na mnie i puścił mi oczko: 

- Cześć, jestem Jack - rzucił i uśmiechną się delikatnie. 
- No cześć, jestem Kimbe..Kim, po prostu Kim ! 
- Aha, ok ! To jest Milton , skazał na rudego kujonka , - Eddie , na co czarnoskóry chłopak , nieśmiało mi pomachał . - A to Jerry...
- Najprzystojniejszy z naszej paczki - dokończył Jerry, na co roześmialiśmy się wszyscy .
- Skąd się znacie ?? - zapytałam.
- Razem chodzimy na.....
- Na karate - odpowiedział Milton 
-Serio ? - spytałam, ale nie zdążyli odpowiedzieć , bo właśnie zadzwonił dzwonek... 

Kiedy wyszłam z klasy, zaczepiła mnie ta drobna brunetka i powiedziała :

- Cześć , jestem Grace !
-No hej , ja jestem Kim .
Zaczęłyśmy rozmawiać i dowiedziałam się , że Grace jest naprawdę extra. Razem zeszłyśmy do stołówki i zjadłyśmy "coś" , co umówmy się wyglądało jak jedzenie . 
Resztę lekcji spędziłam z Grace, a kiedy wychodziłam ze szkoły , znowu spotkałam Jacka :
- Cześć Kim ??
- Tak , Kim . Cześć Jack !
-Może odprowadzę Cię do domu..?- zapytał 
Matko , znowu spojrzałam w jego czekoladowe oczęta. I..nagle , moje szare komórki przestały pracować....Stałam i wgapiałam mu się w oczy , tylko kiwając głową....

***


Ok, skończyłam . Mój pierwszy wpis ! Mam nadzieję , że się wam spodoba :D 
Pozdrawiam 

Tysiaa..*.*






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz