Kiedy
szłam przez park do nowej szkoły, w Seaford , zobaczyłam go...
Miał
słuchawki w uszach , a wszystkie dziewczyny , będące w parku ,
uśmiechały się do niego i próbowały go poderwać. On jednak
olewał je wszystkie i zgrywał "niedostępnego".
Typowy
"casanova" - pomyślałam. No tak : wysoki brunet, ciemne ,
wręcz czekoladowe, piękne oczy (♥), cudne wielkie usta i urocze
policzki , a na każdym z nich niewielki pieprzyk .
Kiedy
skończyłam marzyć , zobaczyłam , że za obiektem moich westchnień
ciągnie się trzech kolesiów:
-pierwszy
, kujonowaty rudzielec z książką , ciemnoskóry grubasek i
szczupły Latynos.
Gdy
byłam już w szkole , przy swojej szafce , zadzwonił dzwonek .
Zaczęłam szukać klasy numer 32. Dorwałam jakiegoś kolesia i
zapytałam gdzie to jest , a on odpowiedział , że na końcu
korytarza .
Rzuciłam
krótkie: - Dzięki . i weszłam do klasy .
Przywitała
nie niezbyt miła twarz pani Kristen :
-Kimberly
Crowford ?
-Po
prosu Kim - odpowiedziałam .
-Dobrze
, usiądź za Grace - powiedziała i wskazała na miejsce za szczupłą
brunetką.
Usiadłam
i zobaczyłam , że za mną siedzi tych trzech , których widziałam
w parku i wtedy uświadomiłam sobie , że nie ma wśród nich
właściciela czekoladowych oczu . I właśnie w tym momencie
otworzyły się drzwi do klasy , a nauczycielka krzyknęła :
- Brewer , znowu spóźniony !!
-Pani
Kristen , spokojnie ! I jestem Jack !!
-Wiem Brew...Jack !! Siadaj koło Kimberly .
-
Aha, oo..ok !! - zerkną na mnie i puścił mi oczko:
-
Cześć, jestem Jack - rzucił i uśmiechną się delikatnie.
- No
cześć, jestem Kimbe..Kim, po prostu Kim !
-
Aha, ok ! To jest Milton , skazał na rudego kujonka , - Eddie , na
co czarnoskóry chłopak , nieśmiało mi pomachał . - A to Jerry...
-
Najprzystojniejszy z naszej paczki - dokończył Jerry, na co
roześmialiśmy się wszyscy .
-
Skąd się znacie ?? - zapytałam.
-
Razem chodzimy na.....
- Na
karate - odpowiedział Milton
-Serio
? - spytałam, ale nie zdążyli odpowiedzieć , bo właśnie
zadzwonił dzwonek...
Kiedy wyszłam z klasy, zaczepiła mnie ta drobna brunetka i powiedziała :
- Cześć , jestem Grace !
-No hej , ja jestem Kim .
Zaczęłyśmy rozmawiać i dowiedziałam się , że Grace jest naprawdę extra. Razem zeszłyśmy do stołówki i zjadłyśmy "coś" , co umówmy się wyglądało jak jedzenie .
Resztę lekcji spędziłam z Grace, a kiedy wychodziłam ze szkoły , znowu spotkałam Jacka :
- Cześć Kim ??
- Tak , Kim . Cześć Jack !
-Może odprowadzę Cię do domu..?- zapytał
Matko , znowu spojrzałam w jego czekoladowe oczęta. I..nagle , moje szare komórki przestały pracować....Stałam i wgapiałam mu się w oczy , tylko kiwając głową....
***
Ok, skończyłam . Mój pierwszy wpis ! Mam nadzieję , że się wam spodoba :D
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz