....A właśnie , Josh to
mój były , nie były...
Sama nie wiem...,2
miesiące temu wyjechał do Nowego Yorku. Myślałam , że z nami
koniec , ale widzę , że chyba jednak nie..i bardzo dobrze , bo
między nami chyba, nadal coś jest.....
Josh stał obok fotela w
salonie , z wielkim bukietem kwiatów i małym pudełkiem , z wielką
kokardą...
-Cześć , skarbie –
powiedział , a ja rzuciłam mu się w ramiona.
-Josh , wróciłeś !!
-No, taak..strasznie
tęskniłem.
-Ja też ! - powiedziałam
jeszcze bardziej tuląc się do Josha,- Ej , a co to ? - powiedziałam
patrząc na niewielkie pudełko..
-Na pewno Ci się
spodoba...otwórz.
-Ok – otworzyłam.....i
zobaczyłam prześliczną bransoletkę z doczepianymi zawieszkami.- O
matko , Josh , DZIĘKUJĘ !!
-Proszę kochanie.-
odpowiedział.
-Czemu tak wcześnie ?? -
zapytałam
-Bo...dopiero przyjechałem
do Seaford , na tydzień do babci i postanowiłem od razu do ciebie
wpaść.
-Słodko-
pomyślałam....-Jesteś kochany !- powiedziałam śląc mu buziaka w
policzek.
-Ja też – powiedział
nagle Josh.
-Ja też co ? - zapytałam
-Też Cię kocham !
-Skąd ta pewność ?
Jestem tu już jakiś czas , więc może kogoś sobie znalazłam !
-Kim, nie oszukujmy
się !! Nikogo sobie nie znalazłaś !!
-Nikogo ? Jesteś
pewien ?- zapytałam przekornie..
-Kim ?! Szykujesz dla
mnie jakąś niespodziankę ?
-No wiesz, jest taki
Ja....., a właściwie to nikt !!
-To dobrze..-
powiedział , a ja spojrzałam na zegarek. O rany , była już 8:10
!
-Do szkoły ?–
zapytał Josh
-Szybko !!
Kiedy za
ręce ,
doszliśmy do szkoły , zobaczyłam , że za budynkiem „mój”
Jack „liże się” z jakąś , nawet ładną dziewczyną <Czemu
mnie to nie dziwi ?> Zobaczył mnie z Joshem , a ja na ten znak
odgarnęłam włosy , z nutką pogardy ., rzucając krótkie : -Phi
!!
Razem
z Joshem , weszliśmy do szkoły , a kiedy doszłam do szafki , ktoś
złapał mnie za ramie. Myślałam , że to Josh , ale się mooooocno
pomyliłam ! To był Jack , oczywiście rzucił :
- Oooo...widzę
, że Kim , ma nowego chłopaka ! - co było w jego stylu !!
-Starego
! - odpowiedział Josh.
-Jakiś
problem....Jack ? - zapytałam
-Ależ
skąd ! - odpowiedział , - To do soboty Kim ! , i poszedł.
-Do
soboty ?- zapytał Josh
-To
długa historia..
-No
słucham..., mamy czas !!
-Teraz
to my mamy..biologię ! - powiedziałam i ruszyłam w stronę
klasy.
-Czekaj
! Ten Jack to nikt ważny ?
I
na to pytanie , odwróciłam głowę i weszłam do klasy, bo nie
wiedziałam co odpowiedzieć.....
***
No to
tyle....:D
Mam nadzieję
,że się podobało ! :*
Aha..i
dziękuję „Wikandzie” , za nominację do konkursu !! ♥
Proszę o
komentarze !! :D
Pozdrawiam
Rozdział cudowny..!
OdpowiedzUsuńCZekam, ąż będzie Kick.!!
Mam nadzieję, że new niedługoo..<3
Martynaa !!! Moje zdjęcie ,wyglądam jak ... ; ( Glupeeek ;**
OdpowiedzUsuńTy wyglądasz jak głupek ??? :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i nie zapominaj o kicku!!! ;*****
OdpowiedzUsuń